Myśli Kosmate Galeria Listy z Hameryki Jej pokoik Archiwum Kontakt
May 2004
SMTWTFS
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031     

Powered By Greymatter

Monday - 31 May , 2004

  Może to Universe sie na mnie mści? Tylko za co? [08:53 PM]


Bylam zmeczona. Pogoda jakaś taka pod psem. Pochmurnie i chłodno. Zmęczona i głodna. Zamówiłam meksykanskie jedzenie. Chicken Tostado Salad to coś co lubię. Dawno nie oglądałam telewizji wiec usiadłam wygodnie, sałata, duża szklanka wody i byłam gotowa. Wiedziałam, ze zasne prędzej czy później ale ... co mi tam :), chociaż troszkę się rozerwę.

Pierwszy lepszy kanał ... reklama ... odczekałam do końca nie zmieniajac na inny ... Miramax presents ...
Kiedys pracowalam dla Boba, jednego z braci Weinsteins, zalożycieli Miramax, co wlasciwie powinno byc MiraMax bo pochodzi od imion ich rodzicow, ale to tylko taka wstawka. No więc Miramax presents ... Dead Man by Jim Jarmusch ... zakrztusiłam się wodą. Zmowa jakaś?

Lubię Johny Depp i świetnie pasuje do roli Wiliama Blake i do czarno-bialego filmu. Oglądałam z zaciekawieniem ... muzyka jest świetnie dobrana ... ale tak jak wiedziałam ... zasnełam :(.

Może ten zbieg okoliczności się powtorzy?

[Link]

  Chciałabym ... [03:03 PM]


mieć zaczarowany ołówek.

[Link]

  Brrr [10:34 AM]


No i byliśmy na The day after tomorrow ... i podobało mi się tylko dlaczego dzisiaj jest tak zimno?

[Link]

Sunday - 30 May , 2004

  Żaby... ale nie te [10:30 AM]


Agnieszka przywioła mi z Puerto Rico małą żabkę siedzącą na liściu, tzn taki magnet na lodówke. Przypnę nia sobie kartke, którą dostałam kiedyś z ...

A dzisiaj zadzwoniła, że w Museum of Natural History jest wystawa żab, które ona bardzo chce zobaczyć. Jest ... (zobacz tutaj) i ja też z chęcią bym zobaczyła tym bardziej, że taka pewna trująca żaba w stylu Dart Poison Frog jakby stanęła mi na drodze.

A może którąś tam pocaluję i się zamieni w królewicza? Byle nie tą trującą.

[Link]

  Egzaltowane panienki [08:25 AM]


Wpadłam na chwilke na IRC ... kilka słów i lecę sie kąpać, więc ciach ... nie tak jak kiedyś, nie będę siedziała i gramoliła się godzinami, i udawała, że interesuje mnie to tak jak kiedyś. Może czasami tak, ale jakoś nie akurat teraz.

Życzyłam więc miłego dnia i exit a wyegzaltowana panienka pisze do mnie żebym nie szalała. Hmmm, co jak co ale tym razem to nie ja :D. Więc mówie, ze sorki ale skoro sie żegnam to znaczy że ide i jak długo mam to przeciągać a ona ze to w taki ostentacyjny sposób zrobiłam i dlaczego ja jej nie lubię!!!!

To juz drugi raz, powinnam wspomnieć.

Czy mój świat sie kreci nie wokól mnie? Może właśnie powinien się kręcic wokół innych ludzi a nie mnie? Może ja żyje w błedzie sądząc iż to jak upłynie moja niedziela zależy od innych?

Wiem, ostatnio mam zły humor, ale bez przesady.

[Link]

  The day after tomorrow [12:49 AM]


Zamiast wizji ery lodowcowej w NY poszlismy na Greenwich Village. Umowilam sie na 7pm z Marlenka i jej meżem, którego miałam poznać i z Romkiem na West 4th. Kiedyś zaprosiłam ja do Caliente Cab na moje urodziny i bardzo jej się spodobał charakter tej dzielnicy. Masa malych kafejek ze stolikami na zewnatrz ... Poszliśmy wiec do Caliente Cab na Blue Hawaian Margarita's a potem przenieśliśmy się do greckiej tawerny na szaszlyki :). Pychotka.

Lod do jutra sie nie roztopi więc umowiliśmy się w tym samym składzie na lunch i kino.

[Link]

Saturday - 29 May , 2004

  Bezsenność [03:37 AM]


Nie, nie, nie cierpię na nią. Przyszlam do po 21szej, sprawdziłam pocztę, zajrzałam na czat i poczułam znurzenie. Położyłam się, jak to czasami mi się zdarza, tylko na chwilkę. Ta chila skończyła się właśnie teraz, o 3:21 nad ranem. Wstałąm, zmyłam starannie resztki makijażu, zdjełąm poszewke z poduszki ... jak dobrze, że mam jeszcze trzy poduszki na łózku ... i ... nie poszłam spać. Wpadłam na chwilke na net, porozmawiałam ze znajomą i uciekam spać.

[Link]

Friday - 28 May , 2004

  what gives [10:37 PM]


I tak jak mówiłam, Marlena wyciągnęła mnie na zakupy. Kupiła sobie fajne buty a ja ... może gdybym kupila coś więcej niż opakowanie śledzi w śmietanie to poczułabym się lepiej?

[Link]

  Moja naiwność nie zna granic ... [10:34 PM]


A myślałam, naiwna, że odwiedzi mnie chociaż jeszcze raz tutaj.

[Link]

  [05:46 AM]


Miałam wolne dwa dni i nic nie zribiłam oprócz tego, że byłam u lekarza. Ach, nie, przepraszam, powściekałam się troche, wystarczająco aby znowu spróbować nie wchodzić na IRC, zrobiłam z siebie kolejną idiotkę (pewna "turystka" bardzo by się ucieszyła), no i umóiłam się dzisiaj z Marlena na drinka.

Jak znam życie Marlena i tak będzie mnie chciała ciągać po sklepach.

[Link]

Sunday - 23 May , 2004

  Wspomnienia [08:21 PM]


hmmm
ns
lol
s
ns

[Link]

Monday - 17 May , 2004

  Nie doczekam się [07:15 PM]


Wiem, że nie. Powinnam zniknąc, wyciszyć się, odetchnąć ... ale jakoś nie potrafię. Jestem masochistką.

[Link]

Sunday - 16 May , 2004

  A gdyby tak zrobic sobie dobrze? [04:27 PM]


Co robi kobieta gdy ma handrę? Idzie na zakupy. No wiec obudziłam się dość wcześnie i Bogu dzięki bez bólu głowy, wzięłam prysznic i wybrałam się na zakupy. Lzejsza o $282.20 wracałam do domu z torbą zakupow i uśmiechem na twarzy.

Szkoda tylko, że to lekartswo nie trwa długo. Jeszcze troche a przypomna mi się moje zmartwienia a do tego dojdzie jeszcze rachunek z karty kredytowej do zapłacenia :D.

Póki co ciesze sie mile spedzonym dniem przy pysznych żeberkach i butelce zimnego Coors Light.

[Link]

Saturday - 15 May , 2004

  Czy wziąc jeszcze jeden proszek? [10:22 PM]


Domagałam się wyjaśnień i je dostałam. Czy jestem zadowolona? Nie koniecznie. Na pewno w pewien sposób zaspokojone zostało moje pragnienie znania prawdy. Jednak zmiany są chyba zbyt głębokie i nie szans na powrót tego co było.

Teraz kwestia dojścia do siebie i ... wyluzowania się. Dzisiaj nie był dobry dzień na wyluzowanie się bo jak można się wyluzowac mając taką migrenę. Przespałam pol dnia i zaraz zamierzam przespac, miejmy nadzieję, chociaż pół nocy.

[Link]

Friday - 14 May , 2004

  Wielkie przyszłościowe plany [06:42 AM]


Zrobiłam postęp. Obudziłam się dzisiaj o 5:30am a nie o 5:00am jak ostatnio mi się to przytrafiało.
Najmśmieszniejsze było to, że ... a zreszta. Ważne tylko, że się uśmiałam. Hmmm ... Nie powinnam sama siebie oczukiwac chyba.

Anyway, w przyszłym tygodniu spie do 6:00am. Myślę, że mi się to uda. :)

[Link]  świergot ptakow
Humor: ciągle do d...

Thursday - 13 May , 2004

  ... And just what it was worth ... [10:08 PM]


Boże co za głupoty tu ostatnio wypisuję. Można być w dołku ale ... no bez przesady.

Polly Jean spiewa ...

Threw my bad fortune
Off the top of
A tall building
I'd rather have done it with you


Your boy's smile
Five in the morning
Looked into your eyes
And I was really in love


a ja juz sie tylko usmiecham pod ... nosem. I wiem, że nadejda lepsze czasy ... good fortune ... all for me, myself and Agatka (no i może nawet Ojej)

[Link]  PJ Harvey - Good Fortune

  [09:23 PM]


Kolejny dzien z serii "zastrzel mnie mamo póki mam godność". Głupie tłumaczenie się i w sumie nie wiem po co bo bez rzadnych rezultatów. Sama nie wiem co pragnełam osiągnać.

I pozniej zwolinili moją szefową. I może mnie ostatnio denerwowała, i może miałyśmy scysje ale przy niej przynajmniej wszystko szło w tym samym kierunku. Była pewnośc, jako taka ale byla.

A teraz zmiany ... nowe metody ... ja się nie boję ... ale ja potrzebuję czegoś, kogoś, kto w tym wszystkim bedzie stały. Przyjaciela. A tu wszyscy jak na złość właśnie mnie zawodza lub ja ich.

[Link]

  dwa kroki do przodu jeden w tył [06:48 AM]


a może właśnie jednak odwrotnie. Dwa kroki w tył, jeden do przodu ... i sie prawie niezauważalnie wycofam.

Właśnie teraz dwa kroki w tył, gdy zatesknie za IRCem zrobie jedn krok w przod i sobie popatrze co się tam dzieje ... Ja nie wstydze się przyznać, że jestem w jakiś sposob uzależniona. Ten odwyk nie może być zbyt gwałtowny.

[Link]

Wednesday - 12 May , 2004

  Ludzie listy piszą ... kartki wysyłają [08:50 PM]


Wyslalam ... raz, dwa, trzy .... 7 kartek pocztowych. 3 juz doszly ...

Pierwsza doleciala kartka do pawla no i w ten sam dzien pawel sie na mnie obrazil. Tzn niby nie, mowil, ze nie jest obrazony ale ja czuje zupelnie co innego. Najpierw, ze on sie nigdy nie gniewa a potem chlod wial taki, ze az palce przymarzaly do klawiatury. No coz. Przeprosila. Przykro mi, ze tak to sie musialo skonczyc, ale ...

Druga kartke dostala zaba i tylko sie usmiechnela ogolnie grzecznie i schowala sie przed bocianem.

Trzecia dostala Yennefer i chyba jej z radosci urosly wlosy az 25 cm :o) a nastepne cztery...

Ciekawe co sie po nich wydarzy.

[Link]  szum klimatyzacji
Humor: zły mood zły

Tuesday - 11 May , 2004

  A snilo mi sie ... [09:17 AM]


ze farbowalam wlosy na rudo. Akurat tej nocy. Hmmm....

[Link]

  Coraz gorzej ... [07:24 AM]


i lepiej nie mowic. A juz bylam w dobrym nastroju. Tylko, ze niektorzy musza wszystko co powiem przekrecic na swoje i odebrac to w takim swietle w jakim sa akurat nastroju. Zła Agatka, dociąc jej, co ona w ogóle chce, jak śmie, slowo dziekuje?, och nie, ile razy mozna dziekowac, za e-mail? ...

Obiecanki, cacanki .... czasami nie da rady pozostac w przyjazni, a szkoda.

[Link]

Monday - 10 May , 2004

  Wstalam lewą nogą? [08:56 PM]


To jednak był zły dzień od samego rana. Najpierw e-nazycony powiedzial mi ( 6:50 am!!!)... "..." <--- tu poproszono mnie o wymazanie. Potem ja wyładowałam się na jednym gościu, który biedny zaczął się zastanawiać czy aby na pewno nie jest zboczeńcem....

Przepraszam. Ja źle nie chciałam. Taki jakiś dzień.

Wieczorem pare miłych słów aka ściemnianie :) troche mi poprawiło humorek.

[Link] Humor: do d...

  Nie chwal dnia przez zachodem slonca? [07:09 AM]


No i jeszcze wczoraj sobie pisalam o moim e-nazyconym a tu trzask i wszystko poszlo sie ebac jak to mowi slim.

[Link] Humor: sad

Sunday - 9 May , 2004

  Samotnosc? [11:51 PM]


Znowu ją czytam. S@motność w sieci. Na razie nie jestem samotna ale tak to już z Tą siecią bywa, że raz sie jest a raz nie jest samotnym. Nie trudno o zabicie nudy ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o szybkie bicie serca, o wlączanie komputera aby zobaczyć czy jest jakiś list, podanie :), czy choćby krótka wiadomość, czy może ktoś dal o sobie znac i szepnal slówko na IRC gdy Ty spalaś.

To wyobrażnia rozpalająca zmysły .... ale gadam głupoty, idę spać :P

A tak naprawde, to znowu co pare lub parenaście kartek mam mokre oczy i broda mi drży. Powinno być nielegalne pisanie takich książek.

[Link]

Saturday - 8 May , 2004

  Sprostowanie [08:13 AM]


Piosenka, ktora podalam w poprzednim wpisie nie ma nic wspolnego z moim nastrojem. PJH ma. Zawsze gdy mam taki porabany nastroj to jej slucham, bo ona ma jeszcze gorsze nastroje w swoich piosenkach (szczegolnie tych z plyty "To Bring You My Love"). Ten jest wyjatkowo lagodny.

Ale moze jeszcze kiedys ja wykorzystam (i w tym miejscu powinnam sie usmiechnac i palce ciagne w strone tych kropek i nawiasu ale usta mam w podkowke).

[Link]

  A mialo byc lepiej [07:56 AM]


Nowy dzien ponoc przynosi lepsze jutro. Moje jutro, ktore mam dzisiaj wcale nie jest jakies lepsze. Jakby wszystkie czarne zakamarki mojej duszy wsciekly sie i ogarnely cale moje ja. Jestem wielka czarna plama. Nie chce mi sie usmiechac. Slonce swieci ale do mnie nie dociera. I skad sie to wszystko wzielo?

Mam przeblyski, takie jak dzis rano. Cos sie rozjasnia na tyle dlugo by oswietlic przez chwile czarny tunel, daje dotrzec do klawiatury i rzuca slaby promyk na dwie kropki i nawias, tylko ze palce mam jakies sztywne z zimna. I do tego zimno mi w stopy.

[Link]  PJ Harvey & Thom Yorke - This Mess We're In
Humor: sad

  Opuscilam sie [01:45 AM]


Faktycznie zaniedbalam mojego bloga, ale nie bede przeciez o 1 w nocy nadrabiac. Jest kilka spraw o ktorych moglabym napisac ale ... chyba nie dla wszystkich uszu sie one nadaja.

Mialam e-nazyczonego. Takiego malego, slodkiego ... tylko, ze szybko mu sie znudzilam. No niestety, trzeba bylo wygladac jak Amanda Peet. Potem zglosil sie na ochotnika nastepny, nieco starszy, bardziej wyrozumialy na niedociagniecia w dziedzinie podobienstwa do idealu o rudych wlosach (zielone oczy mam).

No i tak czasami sobie urozmaicam moje nudne zycie. Ach .. zapomnialam, ze urozmaicaja mi je jeszcze takie pewne typki (rodzaju zenskiego) spod czarnej gwiazdy. Dobrze, ze mialam mojego e-nazyczonego aby mnie bronil. Nie powiem, spisal sie.

No i jest zaba. Zaba wyslala mi dwie kartki z Lyon. Jedna dostalam ale niestety byla nieczytelna. Po pierwsze jak sie zabus chwalil to ma pismo nieczytelne a po drugi ... napisal po francusku.

To tyle w telegraficznym skrocie z mojego zycia a teraz chyba sie poloze spac.

[Link]

Friday - 7 May , 2004

  Z minuty na minute [07:14 PM]


Moj nastroj zmienil sie z minuty na minute. Wystarczylo jedno zdanie aby przypomnialy mi sie moje problemy i caly ten pech, ktory przyczepil sie mnie jak rzep psiego ogona. Dlaczego wlasnie ja??? Dlaczego???

W obliczu tego swinstwa, ktore sie mi od czasu do czasu przypomna male problemy jak te, ze facet ktory podobal sie mojej kolezance, zaczel mnie podrywac, sa niczym. Smieje sie z tego teraz. Tym bardziej, ze bedac dowcipny i smieszny na imprezie, okazal sie totalnie nudny na czacie. Moze sie rozkreci a moze nie ... to i tak nie jest wazne.

Mam mine w podkowke i jakos mi tak beznadziejnie smutno. Romek zaprasza mnie jutro do kina ... moze pojde.

[Link] Humor: angry, grr

Thursday - 6 May , 2004

  One hundred and one ... [10:56 PM]


Jest pozno, jak dla mnie, czwartkowy wieczor o nie tak poznej porze. Jutro wstaje wczesnie bo na 8:30 do pracy. Jest spokoj. Sasiad pewnie upil sie i spi a jego koto-pies aka tygrys upil sie razem z nim. Gdzies dalej ktos oglada ciekawy film na HBO a jeszcze gdzie indziej kogos boli zab.

A mnie nic nie boli ... czy aby na pewno? Hmm ... cos na pewno by sie znalazlo. Zanim zaczne szukac policze owce i zasne przy one hundred and two.

[Link]  oczy ciagle sa te same
Humor: blush

Monday - 3 May , 2004

  LOL [08:09 PM]


No wiec ow LOL, ktory tak namieszal w pewnej Galeri okazal sie nikim innym jak ... hehe no nie podam nicka, ale zwyklym tchorzem co bylo oczywiste. Nie podpisal sie i wszedl przez server proxy aby wpis byl z innym IP bo nie chcial byc przez komentowana zabanowany.

Dowiedzialam sie o jego tozsamosci wczoraj i to calkiem przypadkiem. Uwazam, ze zrobil nie fair dajac taki komentarz ale jeszcze bardziej uwazam nie fair, ze za jego komentarz oberwalam ja i to jeszcze w taki sposob. Poniewaz komentowana, jest uparta, zawistna i .... nie bede sobie strzepic ... klawiatury .... to i tak nie uwierzy, ze to zrobil ktos inny niz ja, wiec ... nie wydam tozsamosci owego LOL'a.

Zreszta po co sie denerwowac. Uwazam temat za zamkniety, chodz przyznam, ze zawiodlam sie na paru osobach.

[Link]  Marc Lavoin - Elle a yeux revolver
Humor: smile

Archiwum


Agatka, 2000