Myśli Kosmate Galeria Listy z Hameryki Jej pokoik Archiwum Kontakt
October 2003
SMTWTFS
   1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

Powered By Greymatter

Friday - 31 October , 2003

  Happy Halloween [11:22 AM]


halloween2003 (34k image)

[Link]

Wednesday - 29 October , 2003

  PIES - najlepszy przyjaciel czlowieka [01:59 PM]


Nie ma idealnego mieszkania w zgodzie. Moj sasiad spod 6A ma psa. Wszystko byloby w porzadku, bo przeciez ja bardzo lubie psy, gdyby ten jego przyjaciel nie budzil mnie w srodku nocy i dawal zasnac wieczorem. Dodatkowo, w tym bloku nie mozna miec zwierzat i jest to zaznaczone w umowie. Wiec? Czy on ma tego psa nielegalnie?

Spytalam dozorce, aby potwierdzic, czy pan spad 6A moze miec psa, ale ten okazal ogromne zdziwienie, ze w ogole ma psa. A wracajac do zwierzaka, to jak kazdy aktywny pies, biega po calym mieszkaniu w te i z powrotem o kazdej niemalze porze dnia i nocy. Sadzac po chalasie ktory do mnie dochodzi, nie moze byc to maly pies. Dodajac stare budownictwo, i drewniane podlogi bez dywanu ... sami rozumiecie.

Dwa tygodnie temu, jego bieganina, polaczona ze spadaniem niewielkich przedmiotow (byc moze bawi sie pilka albo tez straca jakies drobiazgi ale wystarczajaco duze aby uderzaly glosno o podloge) obudzilo mnie o 3 rano. Byl to Piatek. Caly dzien bylam zmeczona i niewyspana ale nie interweniowalam. W sobote rano obudzilo mnie, rowniez o 3 nad ranem, bieganina szalonego psa zakonczona ogromnym hukiem jakby wszystkie meble naraz runely na ziemie. Tym razem bylam lekko wkurzona.

W Niedziele spotkalam sasiadke sasiada, pania spod 6B, ktora skarzyla sie na sasiada bo jak powiedziala, nie tylko ja te huki obudzily, ale przestraszyla sie bo mieszka sama.

Przez nastepny tydzien byl spokoj. Nie slyszalam psa i nic mnie nie budzilo co daje mi do zrozumienia, ze albo pan spod 6A:

1. wynajmuje sobie przyjaciela :) (co jest malo prawdopodobne)

2. ma dziewczyna, ktora duzo podruzuje i pan spod 6A zajmuje sie jej przyjacielem (tez malo prawdopodobne aby podrozowala co drugi tydzien no i pan ponoc jest w podeszlym wieku)

3. ma psa od czasu do czasu tak jak niektore rozwiedzione malzenstwa maja dzieci.

Koejny tydzien, juz sroda, i pies w domu. Bieganina do godziny 1:30 w Poniedzialek nie dala mi spac. Co prawda na szczescie nie obudzil mnie o 3 rano, wtedy chyba bym poszla o 3 tak jak stalam i ... ale obudzil sie ze mna o 5:30 am.

No i co ja mam zrobic? Zastanawialam sie juz jak grzecznie i delikatnie zwrocic mu uwage ale jakos niedelikatnie i nie grzecznie czuje sie gdy jestem obudzona o 3 rano.

[Link]

Monday - 6 October , 2003

 Aborygen, aborygen .... jak statki na niebie ... [06:02 PM]





Concert rozpoczal kilkoma slowami wstepu Marek Sierocki. Przedstawil po krotce historie zespolu De Mono. Wrocilam na moment wspomnieniami do lat mlodzienczych :) gdy bylam na koncerecie Daab a potem De Mono ... to bylo tak dawno ... Gdy na scene zwawo wbiegli "chlopcy" z De Mono, wszyscy siedzieli sztywno w swoich siedzeniach. Czulam sie troche dziwnie, bo nie do takiej atmosfery koncertu bylam przygotowana. Bylo moze okolo 100-150 osob co tworzylo dosc "kameralny", w porownaniu z koncertami z lat 80siatych, nastroj.

Krzywy, bardzo energicznie i wesolo "pochwalil" nas za grzeczne siedzenie w swoich rzadkach. Wszyscy usmiechneli sie ale nikt sie nie ruszyl. Przez kilka zreszta utowrow nikt nie odwarzyl sie wyjsc "z lawek" mimo iz Krzywy "grozil" zakonczeniem koncertu w obawie przed obudzeniem tych spiacych.

"To moze my juz skonczymy? My sie swietnie bawimy no ale ... nie chcemy Wam przeszkadzac" - powiedzial w przerwie miedzy utworami Krzywy i kilka malolat odwazylo sie i pojawily sie po obu stronach sceny ... ale jeszcze bardzo niesmialo i bardzo blisko scian. Juz nie pamietam momentu, ale Krzywy byl tak energiczny, tanczyl, pdskakiwal, klaskal, ze udalo mu sie w koncu Nas rozruszac :) i nawet my wstalysmy i podrygiwalysmy sobie w naszym drugim rzedzie :).

Wygladalo na to, ze nareszcie wszyscy sie swietnie bawia, nie tylko De Mono. Gdyby ich wystep sie nie skonczyl, mysle, ze i Asia by sie rozruszla na tyle, ze spiewalaby z nami mimo iz nie znala zbytnio De Mono. [wiecej..]

[Link]

Archiwum


Agatka, 2000