List X (5/11-10/11-14/11/90)

Dear Rober P.

Wlasnie wrocilam z Garfield gdzie bylam w celu oddania tego co byc moze dostales juz a potem bylam w takim nastroju, ze zlapalam byle jakiego muzina (jak mowi Pawel) i zadzwonilam do Pawla. Mialam to zrobic za tydzien ale nie wytrzymalam. Nie wystarczyla mi widac na ten weekend rozmowa z Toba.

Dowiedzialam sie roznych, smiesznych rzeczy i tego, ze jutro tj. 6/11 Pawel wysle list do mnie bo dzisiaj, po dostaniu mojego, odpisal. He did it very fast, didn't he.

Dowiedzialam sie tez, ze Pawel wie wszystko o czym ja Tobie opowiadam przez telefon. Czy nie macie innego tematu do rozmowy? O czym ja mam potem Pawlowi opowiadac jak Ty mu wszystko mowisz, a tak swoja droga to czy mowisz mu wszystko? Wiem, ze jestescie przyjaciolmi, ale....

Ja powiedzialam Pawlowi cos o czym zupelnie nie weidzial i nawet sie nie domyslal a mianowiece, ze cos chyba pod koniec I klasy, ja i Szopcia, podkochiwalysmy sie w nim. Co prawda dosc krotko i jakos tak bez entuzjazmu i chyba raczej dla zabawy ale zawsze. ;) A potem poniewaz w szkole bylo nudno wymyslilysmy, ze trzeba sobie znalezc jakis obiekt zainteresowania i losowo wypadlo na Mirona i na mnie (ale mialysmy zabawy, co?) No i w ten sposob, czy chcialam czy nie (a chcialam bo bylo wesolo) udawalam, ze Miron jest dla mnie wszystkim. Dlugo ta zabawa trwala bo chyba okolo roku az w koncu wszystkie dziewczyny byly swiecie przekonane, ze Miron, ten niepozorny chloptas, skradl mi serce. Jedynie ja i Anka wiedzialysmy co jest grane. 

Miron w pewnym momencie zaczal sie troche niepokoic chyba, bo na biologii, gdy mialam go jak na dloni, to widzialam, ze wzrok mu bladzil i doszlam do wniosku, ze czas skonczyc ta zabawe. Tym bardziej, ze zaczelo sie robic wesolo bo byl to czas gdy Marta zaczela walke o Michala. Smiesznie tak sobie teraz przypominac takie rzeczy.

Tak w sumie to przez to wmawianie sobie milosci do Mirona zauwazylam, ze w ogole ktos taki w klasie istnieje bo zanim zaczelysmy te gre to Miron dla mnie nie istnial nawet jako kolega z klasy a potem moglam sie chociaz przejmowac ze jest okropny alkoholik.

Dzieki temu tez wycieczki klasowe byly bardziej urozmaicone bo Miron zauwazyl co sie dzieje ale nie wiedzial, ze to gra. Mialysmy czasem z Szopcia szalone pomysly. Milo wspominam czas spedzony w Liceum i swietne byly wycieczki, zaluje tylko, ze Ty na nie nie jezdziles.

A propos wycieczek to pamietam jak dziewczyny byly zbulwersowane gdy Szopcia i ja wolalysmy jechac w przedziale z "brydzystami" kiedy byli oni jeszcze fajni a poza tym Miron i gra i maslo na kolanie..... nie wazne :)

Bylo smiesznie. Wiele straciles bedac "poza" klasa w tym okresie. Marek S. na wycieczce w Lublinie, po pewnej ilosci alkoholu, strzelal do babci z parasolki a ja, po zerowej ilosci alkoholu, weszlam do fontanny (i tak deszcz padal) i byla zupka Zubka i ogolnie smiesznie. 

Acha a po tej wycieczce w Lublinie to troche przestalam grac ta gre z Mironem bo odwiedzilam mojego brata ciotecznego (gdy bylismy w Deblinie)(spedzilam z Nim prawie caly dzien) i odzyla we mnie dawna nie braterska milosc. 11 sierpnia 1990 roku, Mariusz ozenil sie a moja nie braterska milosc przerodzila sie w braterska. Kocham Mariusza bo jest naprawde wspanialym czlowiekiem i swietnym bratem.

No ale dosc wspomnien. Jak widzisz ja tez jestem kochliwa ale troche inaczej niz Ty. Ty to pewnie podkochiwales sie juz w prawie kazdej panience z "esgiepisu" bo dla Ciebie wystarczy rzut oka na swietne buty, szerokie spodnie jeansonwe i jakas rewelacyjna bluzka (brzuch na wierzchu) i wszystko. Skad wiem? Pawel lubi o Tobie mowic :)

Teraz troche o tym jak pisze listy do Ciebie. Otoz ostatnio bez wzgledu na to czy dostanie od Ciebie list czy nie, cos pisze, i jesli uzbiera sie juz tyle, ze warto wyslac to wysylam. Wiec Ty tez nie czekaj az dostaniesz list ode mnie (co prawda nie dlugo czekasz) tylko po dostaniu listu ode mnie i odpisaniu zacznij pisac nastepny, dopisujac cos kazdego dnia. Wtedy, kiedy dotstaniesz list ode mnie to bedziesz mial juz ponad polowe listu napisanego. Dopisz wiec jeszcze co nieco w odpowiedzi na moj list i znowu zacznij pisac nowy :)

Komu ja to mowie! Sorry. To tak jak gluchego namawiac do tanca w rytm muzyki. 

Wlasnie w radio leci moja ulubiona piosenka .. "Oh can't you see.. with every step you take..." W sumie to jedna z ulubionych.

Pytales mnie przez telefon czy mam dlugi paznokcie. Dlaczego? Lubisz czy nie lubisz? A wiesz, tutaj zadko ktora kobieta czy dziewczyna ma swoje wlasne, dlugie paznokcie, zazwyczaj sa to sztuczne przyklejane a poza tym maja zupelnie inny ksztalt, sa takie kwadratowe, jak sciete. Na poczatku nie bardzo mi sie to podobalo, ale teraz coraz bardziej zaczyna mi sie podoba. Przede wszystkim dlatego, ze w ten sposob paznokcie sie zadziej lamia. Pisze Ci o tym bo pamietam, ze swego czasu tez zapuszczales paznokcie, hihi.

Wlasnie skonczylam ogladac ze Spencer'em "Top Gun" i gdy uslyszalam "You'll never close your eyes when I kiss your lips..." to przypomnialo mi sie jak Ty i niejaki PW chodziliscie po XLV LO i PKiN i spiewaliscie te piosenke i jak wszyscy, kreciliscie olowki miedzy palcami.

Przypomnialo mi dzisiaj jak dwa tygodnie temu, w Poniedzialek, poszlam sobie na spacer do parku. Ten park jest swietny, nad woda, za mal plaza i labedziami. Bylo to rano wiec prawie nikogo nie byla a pogoda byla sliczna bo bylo zimno ale bardzo slonecznie.

Najpierw pochodzilam sobie po plazy myslac o wszystkim i o niczym a potem po parku gdzie biegalo mnostwo szarych wiewiorek a drzewa niekotre jeszcze zielone, inne calkiem czerwone a jeszcze inne calkiem bez lisci no i ludzie ktorzy "odkurzali" trawniki. Rozsmieszylo mnie to bo smiesznie wyglad park jesienia bez opadlych lisci. Jezdzili sobie taka duza smieciarka z rura, ktora jednak zamiast wciagac to wydmuchiwala powietrze (z dosc duza sila) i gdy juz uformowali na koncu trawnika kupke z wszystkich lisci to ... nie wiem wlasnie co z nia zrobili bo przyjechal moj autobus i pojechalam na stacje, ze stacji Metro North do NYC (Grand Central) z Grand Central na Port Authority a potem do Garfield do NJ.

Oh my God!!! Skonczylam wlasnie ogladac DPS (Dead Poet's Society) i zanim przyszlam do siebie do pokoju, spotkalam "babcie" (babcia Spencer'a) ktora sie przerazila i zaczela mnie wypytywac co sie stalo. Gdy jej powiedzialam, ze nic, ze tylko ogladalam film to sie rozesmiala. Nie ogladalam go od poczatku bo teraz mam "urwanie glowy" z dziecmi i gdyby nie mieszkala przez ten tydzien z nami babcia to bym sobie nie poradzila. Scott i Gail wyjechali wczoraj do NYC i wroca dopiero w niedziele wieczorem.

Jesli chodzi o film to mysle, ze niewiele stracilam bo ogladalam od momentu zapoznania sie uczniow z nauczycielem. Zdaje sobie sprawe, ze niektorych tekstow nie zrozumialam tak jak trzeba ale mimo wszystko wywarl ten film na mnie ogromne wrazenie.

Dawno tak nie plakalam, bo choc zdarza mi sie wieczoremm tak ni stad ni z owad uronic lze (z tesknoty) to tylko jedna lezke a nie caly potok z katarem i czerwonym nosem (o oczach juz nie wspoomne) wlacznie. Wiem, ze jestem placzka jesli chodzi o filmy i czasem to mi glupio bo jesli jestem w kinie z kims kto tak nie reaguje to on mnie nie rozumie. Raz bylam z Baczkiem i gdy ja plakalam ona sie smiala i powtarzala abym przestala. 

Z drugiej strony, gdy jeszcze bylysmy z Kaska dwie "psiapsiolki" i poszlysmy na "Sprawa Kramerow" to gdy ja juz usilowalam przestac plakac a uslyszalam jej szlochanie to nie wytrzymywalam i znowu wybuchalam placzem. Wiec nie wiem co lepsze.

O rany ale ja pisze bzdury w tych listach. One rzeczywiscie musza cie smieszyc. Wiec moze dla urozmaicenia przysle ci mape Six Flax Great Adventure, tego parku w NJ. Wysle ci ja w kawalkach, w tym liscie pierwszy a w nastepnych kolejne. Nie jestem pewna czy zdaze Ci przyslac wszystkie bo mapa jest spora jak na rozmieszczenie jej w tak niewielkich kopertach, ale postaram sie.

Hej! hej! Jest 11/11 i wrocilam wlasnie z NYC i wiesz co? rzeczywiscie mi chyba w Polse bedzie mi brak komplementow i zaczepek na ulicy :) bo u nas ludzie nie sa tak bezposredni i jednoczesnie mili. Gdy skonczylam z Toba rozmawiac, zaczepil mnie facet, ktory pytal czy jestem "happy" gdy sie smialam. Okazal sie egipcjaninem i spytal czy wszystkie dziewczyny w Polsce maja tak perfekcyjne oczy. Rozsmieszyl mnie, bo mimo iz ja zawsze nie lubilam moich zapadnietych oczu to milo bylo uslyszec taki bajer. Proponowal, ze mnie odwiezie do domu samochodem (yeah, right) ale sie grzecznie wykrecilam a numer telefonu mu podalam w biegu ...... i nie swoj :).

Wlasnie dzisiaj, tj. 12/11 Gail spytala mne czy nie moglabym zostac z dziecmi w New Year's Day. Mimo iz na razie nie mialam zadnych planow na Nowy Rok to troszke mnie to zdeneerwowalo bo w sumie znalazloby sie jakies towarzystwo i moglabym ta noc jakos spedziec. Ale tak mnie prosila, ze pewnie zostane.

Tak wiec podczas gdy Ty bedziesz sie swietnie bawil ja bede pracowala. Ale mam prosbe...... pomysl o mnie w ten dzien o 12:00, rowno z wybiciem zegara, w czasie wznoszenia toastu, a ja pomysle o Tobie i zloze Ci zyczenia w myslach. Mam nadzieje, ze bedzie to mozliwe bo nie powiniennes byc przed 12sta pijany.

Wiesz..... jestes egoistyczny. Tak chcesz abym pisalam tylko o tym co Cibie dotyczy. Przeciez wiekszosc tego co pisze dotyczy Ciebie.

Wlasnie w radio spiewa Whitney Houston, "... I don't wanna be here alone..."

Moze napisz mi cos niemilego w liscie, albo powiedz kiedys przez telefon, zebym juz nie pisala tych dlugasnych listow :)

Dostalam dzisiaj list od mamy i Rafala. Mama w swoim mi pisze, ze przesyla tez list od Ciebie i ...... "ciekawa jestem, ktory z tych listow otworzysz pierwszy" Popatrz jaka ciekawska :) a ja tego trzeciego listu nie mam :(

Pa pa calusow 102 (za malo?)

Agata

Listy

Styczen 2005
SMTWTFS
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031     

Powered By Greymatter