Myśli Kosmate Galeria Listy z Hameryki Jej pokoik Archiwum Kontakt
April 2003
SMTWTFS
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930   

Powered By Greymatter

Friday - 25 April , 2003

  Jeszcze tydzien [05:11 AM]


Zostal mi tydzien. Oczywiscie wszystko jakos jest zaplanowane ale plany zawsze moga sie zmienic.

Prawie caly ten tydzien i swieta spedzilam na wsi. Na wsi, tzn kolo Mlawy moi rodzice maja kawalek dzialki i maly domek, gdzie jeszcze stoi zwykly kafelkowy piec. Jest to w szczerym prawie polu a obok sa dwa zwykle wiejskie gospodarstwa. Bylo bardzo przyjemnie, tylko troche zimno. Wiekszosc czasu spedzalam na swierzym powietrzu czytajac ksiazke lub pomagajac rodzicom. Spalilam troche niepotrzebnych desek po rozbiorce starej stodoly :), pomoglam tacie wykopac duzy kamien ...

Bylo bardzo spokojnie i sielankowo, zeby tylko bylo troszeczke cieplo. W Poniedzialek wszyscy usadowilismy sie wygodnie na lezakach i przkryci kocami (jak gdzies w gorach zimna :)) lezelismy sobie na sloncu i odpoczywalismy. Zasnelam i bardzo dobrze mi sie spalo.

Wieczorami, gdy robilo sie bardzo zimno a przede wszystkim wial bardzo zimny i dokuczajacy wiatr, siadalismy sobie w pokoju przy kominku i ogladalismy polskie seriale albo gralismy w Scrable :))). Co noc zasypialam przy buchajacym kominku i marzylam sobie jak milutko byloby miec prawdziwy kominek w mieszkaniu i moc przy takim ogniu co noc zasypiac zima.

[Link]

Friday - 18 April , 2003

  Wakacje [01:34 PM]


Jestem w Warszawie juz prawie tydzien. Lot byl dosc przyjemny, ale nie spalam. Dzien wczesniej polozylam sie specjalnie spac pozno bo o 3:30 am po to wlasnie aby byc zmeczona i spac dobrze w samolocie. I naprawde mialam takie intencje tylko, ze okazalo sie, ze beda pokazywac film o ktorym pewien czarodziej mowil mi, i polecal abym zobaczyla wiec ... nie spalam tylko ogladalam film "Catch me if you can". Bylam bardzo zmeczona ale wytrwale ogladalam :).

Odprawa na lotnisku JFK i na Okeciu byla szybka i wlasciwie "bezbolowa".

I to tyle na dzisiaj :). To w sumie tylko szybkie, skrotowe wiadomosci ze zyje dla tych, ktorzy ewentualnie zastanawiali sie czy dolecialam ;). Wiec tak, dolecialam szczesliwie.

[Link] [6 ]

Saturday - 12 April , 2003

  No wiec taxi [04:58 PM]


No wiec Zbyszek przed chwila zadzwonil i bardzo niechetnie deklarowal na poczatku ze przyjedzie. Powiedzialam mu, ze juz myslalam, ze o mnie zapomnial i, ze zamowilam taksowke, wiec chwycil sie tego jak deski ratunkowej. Oczywiscie nagle w samochodzie zaczelo mu skrzypic a poza tym przypomnial sobie, ze on bardzo nie lubi jezdzic. Stanelo na tym, ze bede pewniejsza z ta taksowka. A przeciez nie chodzilo mi o pewnosc, tylko o to, ze ktos by ze mna byl, odwiozlby mnie a nie odwozilabym sie sama.

Odwoze sie sama :(

[Link]

  Ten dzien. [01:02 PM]


Umawialam sie ze Zbyszkiem wczesniej, ze mnie odwiezie na lotnisko. Zadzwonil chyba w srode ... albo wtorek i ustalilismy, ze sie zdzwonimy. Dzisiaj rano dzwonie do niego do domu a jego wspol-lokator mowi, ze Zbyszka nie ma od wczoraj. Sadze, ze pojechal do swojej dziewczyny do New Jersey, tylko mam ogromna nadzieje, ze o mnie pamieta.

Poczekam do 5:00 pm, jesli do tej pory sie nie odezwie to dzwonie po taksowkach.

[Link]

Thursday - 10 April , 2003

  Jestem niewyspana. [06:42 AM]


Przez pare ostatnich dni pozno chodze spac, rano wstaje, i skutki sa nieciekawe - jestem niewyspana. Znacie pewnie to uczucie :). Do tego dochodzi nuda w pracy. Praca jest, prosze mnie zle nie zrozumiec, tylko ja nie potrafie sie do niej zabrac. To juz nie pomaganie Lenny wiec nie musi byc zrobione natychmiast, tylko to co robilam kiedys, zanim zaczelam pomagac Lenny. Tak wiec, niby nie ma bezposredniej presji, ze musze to zrobic dzisiaj czy jutro.

A ja ... no coz, ja po prostu jestem myslami gdzie indziej, jedna noga w moim mieszkaniu pakuje i sprzatam a druga zalatwiam jeszcze sprawy, ktore musze przed wyjazdem zalatwic. Mialam nie zostawic nic na ostatnia chwile a jednak cos sie zanalazlo.

Jestem niewyspana, lekko szczypia mnie oczy i mam ogromna ochote wskoczyc z powrotem do lozka i zapomniec, ze dzisiaj w ogole trzeba wstawac.

[Link]

Tuesday - 8 April , 2003

  Monitor [08:59 PM]


Przyszedl. Zmiescil sie. Nie trzeba pilowac deseczek :). Najwyrazniej rozmaiary na www byly rozmiarami pudelka a nie samego monitora. Pasuje jak ulal :). Dziekuje panu Markowi za oferte pilowania desek ale nie jest potrzebna.

[Link]

  Nadzieja na nowe ... [07:16 AM]


"Moja milosc przeszla w wichr wiosenny -
w wichr wiosenny - me szalenstwo w burze -
w burze - moja rozkosz w dreszcz senny -
w dreszcz senny - moja wiosna w roze -

Z wichru splynie moja milosc nowa -
milosc nowa - z burzy szal wystrzeli -
szal wystrzeli - sen rozkosz wychowa,
wiosna wstanie z rozanej kapieli"

(Maria Pawlikowska - Jasnorzewska)

[Link]

Monday - 7 April , 2003

  Wyjazd dobrze mi zrobi [07:29 PM]


Powinnam sie otrzasnac z tej ....... wiosny. Wiosna ze sniegiem i motylkami to nie dla mnie. Ja chyba zbyt wiele oczekuje. Moja szefowa kiedys powiedziala, ze oczekuje, ze moi znajomi a nawet obcy ludzie beda zachowywac sie w stosunku do mnie tak jak ja zachowuje sie w stosunku do nich i, ze to jest moj blad. Zdalam sobie sprawe z tego jesli chodzi o Marlene, zmienilam swoje postepowanie i jest duzo lepiej, ale sa jeszcze inne osoby, ktore niestety rozczarowaly mnie.

[Link]

Friday - 4 April , 2003

  Nie wiem co sie ze mna dzieje [07:55 PM]


Jestem rozkojarzona. Nie moge zabrac sie za pakowanie ... nawet juz nie chodzi o pakowanie, ale jeszcze walizka jest gdzies schowana, letnie rzeczy tez ... ja nie mam pojecia kiedy ja sie za to zabiore. W ciagu tygodnia mam wrazenie, ze jestem za bardzo zmeczona i po pracy po prostu odpoczywam czyli lenie sie nic nie robiac. Nie, przepraszam, nie tak, ze nic nie robie. Jednego dnia odnalazlam paszport, innego bilet lotniczy i za kazdym razem stwierdzalam, ze jak na dzisiaj to wystarczy "wysilku". Przesilenie wiosenne? czy moze to cos innego ...

[Link]

  Sukces nr. 2 [06:06 AM]


Odnalazlam bilet lotniczy :)

[Link]

Thursday - 3 April , 2003

  Cos mi odbilo. [07:32 PM]


Bez zastanowienia kupilam monitor 19" i zaraz po tym, jak przyszlo mi potwierdzenie zamowienia, zorientowalam sie, ze przeciez nie zmiesci mi sie na moim biurku!!! Teraz, gdy przyszlam do domu i zmierzylam odstep na monitor miedzy polkami, to jest tam zaledwie 18" a szerokosc monitora wynosi 22". Nie mam pojecia co z tym zrobie. Pewien znajomy :) Marek, rzucil pomysl obciecia tych deseczek-polek aby monitor mogl sie zmiescic, ale jak ja mam to obciac? Na razie o tym nie mysle. Bede sie zastanawiac i martwic jak dostarcza mi ten monitor.

[Link]

Wednesday - 2 April , 2003

  Rano? [07:05 AM]


Takie rozmyslenia? Tez nie mam o czym pisac o 7:00 rano z mokra glowa i zaledwie 30 minutami przed wyjsciem do pracy.

[Link]

  czy jeszcze potrafie ... [06:50 AM]


Czytalam wczoraj pewna ksiazke i w sumie jednym, a wlasciwie glownym watkiem byla ... jak zwykle :) milosc. I znowu, po raz kolejny, zastanawialam sie, czy ktos kto pisze takie ksiazi, kto robi filmy w stylu "Sweet November", czy te osoby przezyly takie wlasnie prawdziwe, niesamowite milosci. Cos takiegi, co nie pozwala sie skupic na innym, co powoduje, ze tylko to ma sens, ze ma sie wrazenie, ze nic innego wczesniej nie moglo byc milosci i nic wiecej nie bedzie, ze .... no wlasnie nie wiem. To chyba nie jest mozliwe. Nie na prozno mowi sie, ze to tylko film, lub tylko ksiazka, wytwor czyjejs wyobrazni. Czy to naprawde tylko cos, co chce sie przezyc? Chyba najlatwiej napisac o czym co sie przezylo, wiec moze?

Zawsze po przeczytaniu takiej ksiazki czy obejrzeniu filmu, wiele mysli glebi sie w mojej glowie. Zastanawiam sie wtedy, nie tylko czy jest to mozliwe, ale rowniez, czy mozna az tak bardzo sie zatracic. Mysle, ze glownym skladnikiem sukcesu jest ... wzajemnosc. Coraz czesciej dochodze do wniosku iz w wiekszosci moich zauroczen, pomijajac moze jakies zauroczenie ze szkoly podstawowej czy liceum, dawalam z siebie tyle ile ktos mi dawal. Cos na zasadzie cos za cos. Jesli czulam, ze obiekt moich uczuc lubi mnie troszke bardziej, ale tylko tyle, to ja tez lubilam go troszke bardziej. Jesli nie czulam, ze jest w stanie dac mi wiecej to jakby sama nie potrafilam tego z siebie wykrzesac a przeciez nie powinno byc tak. Chyba nie powinno. Jesli sie kogos kocha to nie dlatego, ze ten ktos kocha Nas tylko dlatego, ze ... no wlasnie dlaczego? Kocha sie za nic? Moze to ja uzbroilam sie w taki maly mechanizm, ktorego zadaniem jest bronic mnie i moje uczucia i to wlasnie ten mechanizm dawkuje je w zaleznosci od sygnalow wysylanych od obiektu moich zainteresowan? Hmm... czy potrafie jeszcze dac z siebie wszystko nie oczekujac w zamian niczego, zaryzykowac i zainwestowac nie majac czarno na bialym gwarancji, ze moja inwestycja przyniesie jakiej korzysci? Czy umiem nie majac pewnosci zatracic sie w tym wspanialym uczuciu jakim jest milosc tylko po to, aby miec przyjemnosc z samego dawania? Chyba nie.

[Link]

Archiwum


Agatka, 2000