Myśli Kosmate Galeria Listy z Hameryki Jej pokoik Archiwum Kontakt
November 2001
SMTWTFS
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930 

Powered By Greymatter

Friday - 30 November , 2001

  Krok w przyszlosc [10:31 PM]


Wlasnie dostalam e-mail z Polski z data 1-szy Grudnia :). Ten rok tak predko zlecial a tu jeszcze nagle ktos (nadawca listu) ukradl mi na chwilke pare godzin. Spojrzalam z przerazeniem na zegarek ale nie, dopiero 10:30pm, jeszcze mam czas, jeszcze moge pare kartek przeczytac, do utraty tchu, do ostatnich lez, do tych najcudowniejszych i najbardziej bolacych wspomnien.

[Link]

  A za oknem znow pada deszcz [05:15 PM]


I znowu nie moglam przeczytac wiecej niz kilka stron. W podrozy do domu, w skupieniu, ze lzami w oczach, z kazdym slowem cofaly sie dni, znowu ... im dalej wstecz tym bardziej deszczowa stawala sie pogoda mojego ducha.

"Kiedy sie spotkamy pocalujesz je, prawda?"

Czy napije sie jeszcze z Toba szampana?

[Link]

  Ale przeczytam, nie dam sie wspomnieniom. [09:09 AM]


Dostalam wczoraj od Kufelka (tez Jarka) ksiazke pod tytulem “S@motnosc w Sieci” o, ktorej tak ostatnio glosno. Juz po przeczytaniu paru stron zaczela ona wywolywac we mnie conajmniej nieoczekiwane uczucia. Czulam sie dziwnie I nieswojo I nie bylam pewna czy chce dalej czytac. Jedno krotkie zdanie wypowiedziane na dzien dobry przez Nia “Jakub, tesknilam za Toba” zamiast Dzien Dobry, jak jakis wehikul czasu, cofnelo mnie wstecz o 4 lata.

Jarek, tesknilam za Toba.
Nie, nie tak, przeciez ja nadal tesknie.

Autobus nie dojechal jeszcze do tunelu Lincoln a ja zamknelam ksiazke na stronie numer 52. W oczach mialam lzy wsiadajac w wehikul czasu I wracajac do rzeczywistosci.

[Link]

  58 lat [06:32 AM]


Mlody wiek ... a jedank ... rak nie wybiera wedlug wieku i tak George Harrison odszedl w pola truskawkowe na zawsze ...

[Link]

Saturday - 24 November , 2001

  Ciagle pod gorke [06:00 PM]


Dawno nie pisalam, bo sprawy, ktore teraz mnie mecza i, ktore koszmarami przypominaja mi sie w nocy, nie bardzo nadaja sie w tej chwili do opisywania ich tutaj. Nie teraz ..., moze gdy sie cos rozwiaze, moze gdy moje przypuszczenia sie sprawdza ... odpukac w nie malowane.

W kazdym razie, nie jest rozowo, a mialo byc ... nawet jesli nie silny roz to odcien rozu ...
Potrzebuje nieco spokoju ... mam dosc wiecznych niepowodzen i kretactw.

[Link]

Monday - 19 November , 2001

Sunday - 18 November , 2001

  Zawiedziona? Rozczarowana? [09:28 AM]


Chyba zbyt duzo oczekuje ..... ale czy mozna przestac byc soba? pozbyc sie tej czastki siebie, ktora sprawia, ze oczekujemy wlasnie tego, wlasnie teraz i wlasnie tak wiele?

Nagle to co dostawalam przestalo mi wystarczac ... i nie dlatego, ze moje oczekiwania wzrosly, tylko po prostu tak akurat wypada, bo brak czasu, bo to i tamto .... a dla mnie to jakby sie nie liczy bo wydaje mi sie, ze jesli sie chce to i sie czas znajdzie a jesli nie .... to widocznie tak ma byc ... ale nie znaczy to, ze ja mam to przyjac. Ja chce wiecej. Ja potrzebuje to wszystko co trwa przez pierwsze pare miesiecy, to wszystko co powoduje, ze chce sie zyc, ze chce sie tanczyc i spiewac i krzyczec na caly glos ... a siedze cicho i wole spac niz byc z Nim.

[Link]

Sunday - 11 November , 2001

  Pytanie do zon wlascicieli domow [02:05 PM]


i nie tylko.

Sytuacja:
Jest godzina 8:30 rano. Wlasciciel domu stuka do drzwi lokatorki. Jest wczesnie wiec lokatorka otwiera drzwi w szlafroku i rozmawia z wlascicielem domu przez uchylone drzwi. Rozmowa jest czysto biznesowa, dotyczy spraw mieszkania.

Pytanie:
Czy lokatorka powinna nie otwierac drzwi w szlafroku? Zaznaczam, ze nie jest to zaden szlafroczek ala prosze jak ladnie wygladam, tylko normalny bawelniany szlafrok.

Czy lokatorka powinna poprosic wlascicela domu o minute i szybko ubrac sie?

[Link]

  [07:39 AM]


Chcialabym moc tak ot zwyczajnie spac do poludnia. Moj organizm mi jednak na to nie pozwala. Czy ten wewnetrzny budzik nigdy sie nie psuje, nie spoznia?

Co prawda uwielbiam takie poranki jak chocby dzisiejszy. Slonce, dyskretnie wkrada sie poprzez zaluzje do mojej sypialni, ale juz w pokoju goscinnym (ale to brzmi :) odwaznie baraszkuje bez ograniczen (nie mam tam jeszcze zaluzji). Poprzez moje piekne okna widze jak galezie drzew ustrojone w jeszcze jesienna szate, kolysza sie na wietrze. Jakby pdswiadomie czuc smak rzeskiego powietrza choc boje sie otworzyc okno bo jeszcze czuje sie przeziebiona. Otworzylam jednak lekko w kuchni i ... slysze jak szumia ... opowiadaja sobie pewnie historie swojego zycia, to trzy duze po lewej zapewne pouczaja te mniejsze. Staly tu zapewne gdy budowano ten dom, a jesli nie to napewno gdy pozarly go plomienie niszczacego ognia, przygladaly sie odbudowie.

Ale wracajac do porankow to naprawde lubie rano wstawac, lubie wiedziec, ze mam przed soba caly dzien, ze budze sie razem z nim i nie trace ani chwili od wschodu do zachodu. Ale czasami, mialabym ochote spac, po prostu przespac poranek i obudzic sie w poludnie gdy slonce juz wysoko. Troche szkoda mi dnia, szczegolnie gdy jest taki ladny, ale chcialabym umiec sie tak wyspac i obudzic sie dopiero wtedy gdy moj organizm poczuje sie wypoczety. Nie umiem jednak :(. Moge byc bardzo zmeczona ale budzik moj niestety mnie nie zawiedzie.

Zycze milego dnia :)

[Link]

Wednesday - 7 November , 2001

  Wieczne oczekiwanie [10:09 AM]


Wszyscy na cos czekamy. Cale zycie to wieczne oczekiwanie. Wiecznie nieosiagalne marzenia ....... na, ktorych spelnienie czekamy, to oczekiwanie na telefon po pierwszej randce, to oczekiwanie na wyniki egzaminow, na decyzje o przyjeciu do pracy, Tak?, Nie? ...... To oczekiwanie na milosc o, ktorej tyle czytalismy i slyszelismy, czasem nawet ja widac w tramwaju, autobusie ..... gdzie jest?, gdzie ten wmarzony, wymarzona ......... gdzie nowa kochanka ..... Kiedy list w skrzynce bedzie jednym wystajacym rogiem dawal nam znac, ze przyszedl, a moze "you got mail"? Kiedy nieznosny sasiad sie wyprowadzi i da nam w koncu spokoj? Na co czekasz?

Czekam ..... i wiem, ze wiele z moich oczekiwan nigdy sie nie zisci. Nigdy nie poczuje Twojego cieplego oddechu na mojej szyi, nigdy nie poczuje Twoich dloni w moich wlosach, nie uslysze szeptu Twoich slow ..... ale doczekam sie w koncu telewizji kablowej i internetu. Maja przyjsc zainstalowac jutro.

[Link]

Sunday - 4 November , 2001

 Zaczyna sie robic zimno [02:04 PM]


w mojej lodowce :). Ale moze zaczna od poczatku o moich problemach z przeprowadzka. No wiec zadzwonilam w srode aby zamowic U-haul'a i przemila pani powiedziala mi, ze aby zamowic U-haul'a na weekend z Manhattanu to trzeba zadzwonic przynajmniej 4 dni wczesniej. W pierwszej chwili panika ....... w drugiej ..... ok wezme w takim razie U-haula z New Jersey, z Fort Lee, ktore jest zaraz po drugiej stronie mostu, pare minut. Ok wiec niech bedzie New Jersey. Mila pani podala mi numer rezerwacji i powiedziala ze powinnam zadzwonic w Piatek pod numer 1-800... , potwierdzic rezerwacje i umowic sie na odbior samochodu. W miedzyczasie, wzielam wolny czwartek bo mieli mi dostarczyc lodowke. Ok, dostarczyli ale stwierdzili ze jest za duza i nie przejdzie przez drzwi, tzn. ze maja za malo miejsca na to aby ja obrocic i ... musze zamowic mniejsza. Zamowilam, mniejsza (wlasnie ta co mi dzisiaj przywiezli) ale za taka sama cene bo ta duza to byla ze zwrotu bo ktos kupil ale byla za wysoka i nie miescila sie pod szafkami. No nic, przebolalam jakos ta lodowke.

W piatek po powrocie z pracy zabralam sie za dzwonienie pod ten 1-800 numer w sprawie mojego truck'a. Najpierw okazalo sie, ze niestety ale w Fort Lee juz nic nie ma i musze po mojego truck'a jechac do Jersey City (chcialam tylko zaznaczyc, ze tak jak Fort Lee jest raptem 10 min ode mnie z domu, tak Jersey City mniej wiecej 30 min), potem okazalo sie, ze nie ma nawet truck'a tylko moge wynajac Van'a ... a potem ... wszystko ucichlo i nie mialam telefonu ... cos sie stalo i gdy zadzwonilam do naprawy to stwierdzili, ze faktycznie jest jakis problem i moga przyjechac jutro naprawic. [wiecej..]

[Link]

  I po wszystkim [07:40 AM]


Przespalam moja pierwsza noc na nowym mieszkaniu, ale niestety nie pamietam co mi sie snilo. Nie patrzylam w okno tak jak mowil Bartek ale i tak nic nie pamietam :( Na dodatek nie spalo mi sie za rewelacyjnie. Ja zreszta nigdy nie spalam za dobrze na nowych miejscach. Zawsze sie krece i wierce gdziekolwiek bym nie spala po raz pierwszy. Ale na pewno sie szybko przyzwyczaje a wtedy to juz bedzie mi sie wysmienicie spalo na moim wspanialym lozeczku :)

Moze podswiadomie balam sie ze spadne? Bo te materace sa grubsze od moich poprzednich i musze sie wdrapywac na nie :)

[Link]

Saturday - 3 November , 2001

  Pierwsza noc [09:39 PM]


Jestem na nowym mieszkaniu. Przy pomocy pewnego milego Marka, Zbyszka i Marleny, przeprowadzilam sie dzisiaj. No wiec pierwsza noc na nowym miejscu. Ponoc warto pamietac sen z nowego miejsca bo sie moze spelnic :) Oh zeby przysnilo mi sie cos milego :)

[Link]

Archiwum


Agatka, 2000