Myśli Kosmate Galeria Listy z Hameryki Jej pokoik Archiwum Kontakt
November 2004
SMTWTFS
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930    

Powered By Greymatter

Sunday - 28 November , 2004

  Skasowany [03:12 PM]


Tu byl inny wpis ale zmienilam zdanie. Czasami tak pochopnie wszystko oceniam a potem zaluje swoich wywodow. Tu byl wlasnie jeden taki wywod ale mam ten komfort, ze moglam sie go pozbyc, w pore chyba.

[Link] [2 ]

  Filharmonia [09:44 AM]


Nie dosc, ze nadal wieje i swiszczy i jest przez to zimno w domu, to jeszcze pada deszcz. Nie w domu ale na dworzu i bebni o szyby.

[Link] [1 ]

  Zawieja w Michigan? nie w Nowym Jorku [06:37 AM]


Obudzil mnie wiatr. Wieje tak, ze swist za oknem mnie obudzil. No i skoro juz sie obudzilam, to zdalam sobie sprawe, ze boli mnie glowa ;(. Migrena. Wzielam juz dwa proszki ale teraz, zanim przestanie mnie bolec to nie ma mowy o tym abym zasnela. Wiec bede sobie lezala z bolem glowy i sluchala swistu wiatru szalejacego za oknem z predkoscia 36 mil na godzine.

[Link] [0 ]

Thursday - 25 November , 2004

  Happy Thanksgiving :) [06:05 PM]


thanksgiving (30k image)


Parada byla marna. Byla bardzo duzo ludzi bo temperatura byla wrecz nienormalna jak na ta pore roku (ok 17C). Ze wzgledu na spodziewany silny wiatr bylo malo balonow, te wieksze w ogole nie wziely udzial w paradzie a te pozostale byly malo nadmuchane i sprawialy wrazenie przygnebionych i ledwie frunacych z nosami tuz nad ziemia. No coz, moze nastepnym razem bedzie lepiej.

[Link] [2 ]

Wednesday - 24 November , 2004

  Poplatanie z pomieszaniem [11:28 PM]


Jestem zupelnie zdezorientowana. Chwilami mam wrazenie, ze to nie ma sensu, ze moze nalezy po prostu darowac sobie tego typu znajomosc i ewentualnie po prostu albo calkiem zrezygnowac albo "odgrzac" ja na nowo w bardziej sprzyjajacych warunkach, albo ... albo poddac sie jej biegowi i przyjac to co jest. Oba wyjscia wiaza sie z pewnym ryzykiem no i oczywiscie jakims zawodem.

Skonczyc znajomosc na pare miesiecy? ... mysle, ze po pewnym czasie przyzwyczailabym sie do braku adaAMa, wysylalabym wiecej smsow do rodzicow, poswiecila swoj czas czemus innemu ... dalabym sobie rade. Ale moze az za bardzo. A ON? Hmm, mysle, ze powrotu by juz nie bylo.

Brac to co jest i nie pragnac nic wiecej, hi, bye, jak sie masz, dobrze, czesc, nie mam ochoty rozmawiac, buzka slodka, moze wstane wczesniej to pogadamy ... milczenie, radosc ... nie umiem chyba tak. Gdy znajomosc, nawet internetow osiagnie pewien stopien, chce sie wiecej niz przypadkowe hi, bye, jak sie masz ... i ta cala reszta wyzej. Moge sprobowac bo chyba nie mam innego wyjscia.

To wszystko troche dziwnie mnie dotknelo. Rozumiem ale tez wiem kim jestem i wiem co i jak na mnie wplywa, a to wszystko nie wplywa na mnie jakos dobrze ostatnio. Na niego tez, wiec co zrobic?

Ja chcialabym dobrze, jak najlepiej ale gdy ktos nie ma ochoty ze mna rozmawiac lub nie ma o czym, nawet jesli tylko dzisiaj a jutro jest wszystko fajnie, to mnie to bardzo ochladza.

Bla bla bla bla bla bla bla .... zawsze za duzo mysle, ale w koncu to moj blog, i tak sobie mysle bo mysle, bo jest ON dla mnie wazny i nie chcialabym stracic tej znajomosci a czuje, ze wymyka mi sie, przemyka sprytnie miedzy palcami. Moze warto nie robic nic, dac sie wymknac ... jesli tak ma byc to i tak bedzie.

A Agnieszka wygrala $100. Ta to ma szczescie.

[Link]

Friday - 19 November , 2004

  Let me tell you how I feel today... [10:33 AM]


Transfer ciepla jest minimalny ale nie to mnie martwi. To jest chyba korzystne. Martwi mnie bardziej to, ze jakos przestrzegajac te nasze nowe prawa realnosci zupelnie stracilam zapal. Kurcze, chyba jednak troche tego ciepla jest potrzebne a ja nie moge sie zmusic na jego emanacje (jest taki wyraz?) Tzn to Cieplo we mnie jest, ale nie chce go przekazywac bo w koncu to wbrew nowym zasadom gry.

No i w ten sposob wszystko wydaje sie byc takie troche ... zimno-odlegle. Dobrze, ze mam piecyk w pracy to mi cieplo a w domu moge zawsze schowac sie pod pierzynke i tez jest milutko.

[Link] [4 ]

Saturday - 13 November , 2004

  Aha! [08:14 PM]


A jednak to wcale nie byla az tak bardzo moja wina. Ja bylam szczera, przynajmniej mowilam co mi przeszkadza, lub dlaczego zadaje takie czy inne pytanie. Nie zbywalam niczego milczeniem. Hmmm a moze wlasnie powinnam? Teraz sie dowiedzialam ... przegrzanie systemu ... przesadny transfer ciepla przez komputer ... moze to i racja. Ale czy przesadny? Nie jestem pewna.

Niemniej jednak nastal czas ochladzania sie. Sa sprzyjajace warunki atmosferyczne, teraz nalezy tylko odpowiednio dozowac transfer ciepla. Raczej nie bede miala z tym problemu. Terapia wstrzasowa dziala na mnie wyjatkowo. Cold turkey jak to mowia ... tuz przed swietem Dziekczynienia ... to nawet pasuje.

[Link]

Friday - 12 November , 2004

  Mea Culpa [10:15 PM]


Czuje sie samotnie, opuszczona i smutna. Do tego ... zawiedziona. Najgorsze jest to, ze sama doprowadzam do takich sytuacji tzn ... prowokuje do tego aby ktos mnie zawiodl. I facet wtedy nie zawodzi i zawodzi :(.

Potrzebuje nabrac sily, wiary w siebie i nareszcie porzadnie wysprzatac mieszkanie. To chyba dobry czas. Moze wlasnie dlatego tak sie dzisiaj poczulam. Moze potrzebuje wiecej dystansu i czasu dla siebie? Nie wierze w to, bo gdy ten czas mam tak jak ostatnio to mam tez wiele pytan ... co robisz? z kim rozmawiasz? czy rozmawiales juz dzisiaj z ...? To jest bez sensu. Zupelnie nie rozumiem dlaczego jestem zazdrosna, ze ktos chce rozmawiac od czasu do czasu z kims innym a nie ze mna i wtedy jakby mnie nie ma. Wiem, ze brzmi sarkastycznie to co napisalam ale to prawda.

A jednak tak sie czuje. Czuje sie glupio. Siedze, patrze w monitor i widze zielone swiatelko ... ale nie dla mnie. Nawet sie nie odzywam bo nie chce sie przekonac, ze dlugo bede musiala czekac na odpowiedz. Musze sie przestawic.

Jutro robie generalne porzadki i nie tylko w mieszkaniu ale w moich myslach.

[Link] [2 ]

Wednesday - 10 November , 2004

  DosyAMP#263; [06:29 AM]


Przewaga jest na TAK. 74% osob odwiedzajacych mnie stwierdzilo, ze podoba im sie nowa szata graficzna, tak wiec na razie tak zostanie. Na pewno po jakims czasie i mi sie znudzi i zrobie cos innego :).

[Link]

Friday - 5 November , 2004

  "Czy Polske stac na pomoc innym" [06:36 AM]


Takiej audycji wlasnie slucham w Trojce, tzn .. miedzy piosenkami, dzwonia sluchacze i wypowiadaja sie na to pytanie. Nie bardzo znasz szczegoly ale chodzi o to ze Pan Premier chce pomoc jakiemus biedniejszemu kraju poludnia w reorganizacji jego gospodarki. Ktos powiedzial, ze oczywiscie, ze Polske stac, ze kazdy Polak da zlotowke i bedziemy w stanie cos tam zrobic ale ... czy nie mozna wziac ta zlotowke i pomoc na przyklad polskim szpitalom? Chyba jednak takie opinie, ze "zrobmy pozadek na wlasnym podworku" jest wiecej.

A na moim podworku ... straszny wiatr wieje. Moze polacy zloza sie po zlotowce bo mi przydalaby sie lotnia zeby z tym wiatrek poleciec do pracy.

[Link]

Tuesday - 2 November , 2004

  Vote or Die [07:08 PM]


I live.

[Link]

Monday - 1 November , 2004

  Bylam, nastalam sie, widzialam ... niewiele :D [08:26 PM]


No dobrze, dobrze, dodalam. W sumie przeciez to nie zajmuje tak wiele czasu. Oto wiec zdjecia z Halloween Parade 2004.

halloween2004 (49k image)

[Link]

  Halloween Parade [07:39 PM]


Nie zaluje, ze byla na paradzie Halloween'owej ale nie powiem abym byla zachwycona i miala ochote isc jeszcze raz. To juz wole stanac sobie gdzies z boczku i ogladac przechodzacych przebierancow jak to zrobilam w zeszlym roku.

Umowilam sie z Asia o 5:30 pm. Oczywiscie musialam ja odebrac z dworca bo Asia nie wsiadzie sama do metra ale to sie nawet dobrze skladalo bo poszlysmy sobie na obiad do Applebee's na 42giej. Najadlysmy sie, troche pogadalysmy ale mialysmy jeszcze duzo czasu, wiec przeszlysmy sie kawalek dalej do takiego bazaru i skorzystalysmy z uslug chinskich "masazystow". Za jedyne $10 10-cio minutowy masaz. Bomba sprawa. Naprawde mi sie podobalo chociaz momentami hichotalam ze smiechu bo mnie laskotalo.

Potem przeszlysmy sie do 34tej a nastepnie podjechalysmy autbusem do 12stej street. Malo straszydel i przebierancow a przy 6stej tlum. Jedna dziewczyna przy barierce mowila ze stoi tu juz od 5:30pm. Byla 7:10pm. Pierwsi przebierancy pojawili sie ... mysle, ze okolo 8:15 a zanim sie pojawili to mi juz nogi odpadaly od stania. Niewiele widzialam ale za to sie nastalam ... no i moge powiedziec, ze bylam. Ha!

Pare zdjec pstryknelam ale na razie nie chce mi sie siegac po nie do kamery. Wracajac ... przebilysmy sie cudem przez ogromny tlum do metra i odwiozlam Asie na dworzec a sama pojechalam dalej ... w moja strone.

[Link]

Archiwum


Agatka, 2000